- Czerwca, 2013
-
Pocoyo zaprasza
Skoro Pancio ma dwa dni wolnego, to jak nic nadarza się świetna okazja na spotkanie. Sobota była niemiłosiernie gorąca, więc skorzystaliśmy z chłodu nadchodzącej nocy i sprawdziliśmy teren na planowany wspólny spacer dla więcej niż dwóch shar-pei naraz. Niedzielny wieczór zapowiadał się więc conajmniej obiecująco. Isia od rana przebierała podniecona ów faktem łapkami, zaś Mo wypatrywała gości z balkonu ziewając co jakiś czas dość jednoznacznie. Tymczasem na trzy kwadranse przed planowaną godziną spotkania chmura była się oberwała, słodkie dupki wyprała i już zacierała ręce za niepowodzenie cudnych planów. - Maja, 2013
-
Pierwsze spotkanie na szczycie w górach nad morzem
Nie ukrywamy, że długo przyszło nam trzymać kciuki za ziszczenie się spotkania z El Brosem. Mnóstwo obowiązków, braki czasu, ale wczoraj wieczorem, tuż po gromach z nieba i wichurze, doszło do pierwszego spotkania na szczycie, czworonożnych przedstawicieli rodu Bonomielli, w górach nad morzem.
Obie sunie przyjęły już dość wyrośniętego (półrocznego) Bros'a bardzo otwarcie i z olbrzymią wyrozumiałością. Mo pozwoliła na wiele, wykazując się nieskończoną tolerancją i wyrozmiałością. Za to Isia nareszcie przekonała się, na ile ciekawe doznanie wiąże się z obwieszaniem się na ogonie, w trakcie wspólnych harców, czym dotychczas obdarowywała Morcheebę.
Podsumowując pierwszą wspólnie spędzoną godzinę: psiaki szczęśliwe, a my jeszcze bardziej! -
Dzień Mamy
Jako, że mamy Dzień Mamy, nasze psinki na zdjęciach mamy, specjalnie dla każdej ich Mamy! Ponadto wraz z pociechami, spieszymy z życzeniami! Dużo radości, przyjemności i wszelakich pomyślności, życzy Stado Moisia. Życzenia składamy, także dla Pani Marty - najwspanialszej psiej Mamy! -
Sezon uważamy za otwarty
Dziś musicie mi wybaczyć, że nie będzie za wiele do poczytania. Sezon otwarty i na siedzenie przy klawiaturze nie bardzo miejsce i pora. Tymczasem przedstawiamy dowody, że szkolenie zaserwowane przez Panią Martę, mamy opanowane do perfekcji już od dawna. Serdecznie pozdrawiamy wszystkie czworonogi i ich Panciów. Wydaje mi się jednak, że na zdjęciach brakuje jeszcze jednego brzdąca z Gdańska... No tak, znów się rozmarzyłem.
- Kwietnia, 2013
-
Wiosna, czy zima, znaczenia ni ma!
U nas, w górach nad morzem pora roku znaczenia nie ma. I owszem czasem psuje nam szyki na spacerach, ale generalnie najistotniejsze jest to, co dajemy sobie nawzajem. Mo z długiej i śnieżnej zimy była bardzo zadowolona, a Isia rekompensowała sobie ów fakt, częstym nadstawianiem brzuszka do głaskania.
Strona 1 z 20, łącznie 97 wpisów
Ostatnie komentarze