Siedem plus dwa równa się dziewięć
Zamieścił o 4 Komentarze
Jak w tytule. Rachunek prosty, ale dziewięcioro psich dzieci na raz to raczej sporo...
Zorganizowaliśmy się na tyle, że dajemy radę, śpimy na zmiany, spotykamy się w przelocie, czasu dla siebie mamy
niezbyt wiele jak to zwykle przy szczeniętach.
Monia ma się dobrze. Dzieci Moni też mają się dobrze. Puk! Puk! Przesądna nie jestem, ale lepiej odpukać. Simonka
ze swoją dwójką ma się świetnie, jej dzieci zdążyły podwoić swoją wagę urodzeniową. Duże są i bardzo
mocne. Puk! Puk! Niespełna czterodniowe maluchy Moni łatwo nie mają, tłoczą się przy sutkach, jedno pcha się
przez drugiego, muszę rozdzielać, tak że karmienie przebiega w dwóch turach. Cala nasza akcja przy szczeniętach i
ich mamach skupia się w głównej mierze na karmieniu. Monia je świetnie, z apetytem pochłania cztery obfite posiłki
dziennie, więc i mleka ma pod dostatkiem. Z dziećmi obchodzi się delikatnie i z pewnością żadnego z nich by nie
przygniotła, ale że maluchy i w nocy jeść na dwie zmiany potrzebują, to i dyżury przy nich obligatoryjne.
Szczeniąt mamy tym razem sporo, z dzisiejszych zdjęć powstała prawie galeria. Na pierwszych dwóch zdjęciach
grubasy Simonki, na pozostałych maluchy od Moni. Razem i osobno. Miłego oglądania!
ola
Edyta i Lukasz
Ela i sharpki z Łodzi
Przemek z Zabrza
Dziękuję za miłą gościnę,pozdrowienia dla Pani i męża i buziaczki dla szczeniaczków